- Kredyty gotówkowe
- Kredyty hipoteczne
- Kredyty dla firm
- Lokaty bankowe
Jeśli inwestować, to tylko w M
Nadpodaż na pierwotnym rynku nieruchomości w ostatnim roku wywołała ożywienie wśród inwestorów. Większa elastyczność firm deweloperskich w negocjacji cen i duży wybór ofert skłoniły wielu nabywców do kupna mieszkania pod wynajem.
– Inwestycja w nieruchomość jest obecnie jednym z najlepszych możliwych sposobów lokowania gotówki – twierdzi Grzegorz Kurowski z portalu RynekPierwotny.com. – Obostrzenia w udzielaniu kredytów hipotecznych sprawiają, że rynek wynajmu cieszy się coraz większym zainteresowaniem. A żeby jedni mogli wynajmować, inni muszą inwestować – dodaje Kurowski i podkreśla, że kupując nieruchomość pod wynajem, należy patrzeć perspektywicznie, 8-10 lat wprzód.
Złota zasada inwestorów
Łukasz P. inwestuje na rynku nieruchomości od 2003 roku. W tej chwili jest właścicielem siedmiu mieszkań we Wrocławiu. Pytany o klucz do sukcesu, powołuje się na złotą zasadę inwestorów: po pierwsze lokalizacja, po drugie lokalizacja i po trzecie lokalizacja. – Położenie mieszkania przesądza o opłacalności inwestycji – przekonuje. – Częstym błędem u kupujących pod wynajem jest wybór okolicy pod kątem własnych potrzeb mieszkaniowych. Tymczasem kupujemy nie tam, gdzie nam się podoba i sami chcielibyśmy mieszkać, ale tam, gdzie zapotrzebowanie na wynajem jest największe, a ceny najmu najwyższe.
– Warto kupować mieszkania w dużych miastach, jak najbliżej centrum – przekonuje Grzegorz Kurowski. Inwestowanie w lokale nad morzem i w górach, czyli w nieruchomości wakacyjne, rządzi się swoimi prawami. A duże miasta mają to do siebie, że zawsze będą napływać do nich ludzie – na studia czy za pracą. Jeśli chcemy wynajmować studentom, kupmy mieszkanie w pobliżu uczelni. Zdecydowanie ryzykowne jest inwestowanie na obrzeżach miasta. Nawet dobrze skomunikowane, lecz peryferyjne lokalizacje będą wiązały się z niższym popytem na mieszkania. Podobnie jest w przypadku dzielnic nie cieszących się dobrą sławą, choć to kryterium bywa płynne. Przykładem są warszawska Praga czy wrocławski "Trójkąt Bermudzki" – kiedyś stygmatyzowane, teraz cieszące dużą popularnością wśród inwestorów ze względu na dobre ceny gruntów i bliskość centrum miasta.
Oblicz, czy się opłaca
Jak podkreśla Grzegorz Kurowski, ważnym aspektem związanym z inwestowaniem w nieruchomości jest źródło pochodzenia środków – z kredytu lub z wkładu własnego. W drugim przypadku inwestowanie jest łatwiejsze z uwagi na brak comiesięcznego zobowiązania w postaci raty kredytowej. Przy inwestowaniu poprzez lewarowanie, czyli finansowanie kredytem hipotecznym, decyzję o zakupie mieszkania pod wynajem należy bardzo dokładnie przemyśleć.
Podobnego zdania jest Paweł Moszczyński z portalu RynekPierwotny.com. – Przed zakupem konieczne jest przeprowadzenie analizy opłacalności inwestycji. Trzeba zacząć od ustalenia wielkości kapitału, jaki zamierza się przeznaczyć na daną inwestycję, łącznie z planowanym remontem i wyposażeniem, a następnie przeanalizować stawki najmu w interesującej nas okolicy – radzi analityk. – Od wysokości spodziewanego rocznego przychodu należy odjąć jeszcze wysokość należnego podatku dochodowego, a także koszty związane z eksploatacją. Trzeba wkalkulować konieczność ewentualnych napraw i okresowej wymiany wyposażenia oraz tzw. "puste" miesiące, kiedy lokal nie będzie wynajmowany. Dopiero po uwzględnieniu tych wszystkich czynników będziemy mogli oszacować, czy otrzymany zysk netto zapewni nam zwrot inwestycji w założonym okresie – twierdzi Paweł Moszczyński.
Kiedy inwestycja jest opłacalna?
Są dwie szkoły. Część inwestorów uważa, że o opłacalności nieruchomości można mówić dopiero wtedy, gdy wartość najmu przewyższa wysokość raty, bo wówczas można z niej czerpać również bieżące zyski. Wielu kupujących pod wynajem wychodzi jednak z założenia, że rata równoważona przez wysokość bieżących wpływów już jest korzystną sytuacją, bo o konkretnych zyskach myślą w dalszej perspektywie czasowej.
– Jeżeli potencjalny inwestor nie traktuje zakupu nieruchomości jako inwestycji długoterminowej, to lepiej dla niego i dla rynku, aby ulokował środki w innego rodzaju aktywach. Rynkiem niezwykle zmiennym i dynamicznym jest Forex, a więc rynek walutowy – to dobry kierunek dla niecierpliwych inwestorów – mówi Grzegorz Kurowski. Jego zdaniem, nawet z wykorzystaniem kredytowania, po około 10 latach od zakupu nieruchomości, mamy już spłaconą połowę kredytu, a należy pamiętać o tym, że zakupione mieszkanie wciąż pozostaje naszą własnością.
RynekPierwotny.comPodobne artykuły:
- Rzecznik Finansowy będzie aktywniej pomagał frankowiczom 2020-01-22
- Po jaką kwotę kredytu hipotecznego sięga młody Kowalski? 2019-09-30
- Condohotele - zysk wyższy niż na lokacie? 2019-09-27
- Program Mieszkania Plus zyska więcej gruntów pod budowę osiedli 2019-03-27
- Kredyt mieszkaniowy a budowlany: czym się różnią? 2018-10-27
- Czy rynek wtórny w początku 2019 r. czeka paraliż? 2018-10-17
- Niższa marża w promocji kredytu mieszkaniowego mBanku 2018-10-15
- W 2019 r. w Radomiu ruszy budowa lokali w Mieszkaniu Plus 2018-09-30
- Program Czyste Powietrze: dopłaty do 90% kosztu zakupu systemów grzewczych 2018-09-30
- Deutsche Bank rezygnuje z kredytów hipotecznych w euro 2018-08-22
Porady
Kalkulatory
kredytowe
Policz, co się opłaca
Artykuły
Okiem blogera
Wejdź, przeczytaj, dowiedz się!