Porównywarka kredytów hipotecznych

To już ostatnia prosta na drodze legislacji nowej ustawy o kredytach hipotecznych. Zmiany będą duże, tym bardziej że art. 16 projektu ustawy zabrania bankom przekazywać pośrednikom kredytowym wynagrodzenia (prowizji) za podpisane za ich pośrednictwem umowy. To oznacza, że pośrednicy będą musieli zacząć zarabiać w inny sposób, według nowego modelu biznesowego.

Zmiany nie dotyczyłyby pośrednictwa w zawieraniu umów innych rodzajów kredytów, jednak to hipoteki odpowiadają za większość dochodów uzyskiwanych w branży pośrednictwa kredytowego. Szacuje się, że co druga umowa o kredyt hipoteczny podpisywana w Polsce zawierana jest właśnie za pośrednictwem agencji.

Boją się pośrednicy, boją się banki

Obecny model sprzedaży jest zyskowny nie tylko dla pośredników, których dochody opierają się głównie na zyskach z pośredniczenia przy zawieraniu umów o kredyty mieszkaniowe, ale także dla banków, dla których to właśnie pośrednicy, a nie swoi doradcy są główną siłą pozyskiwania klientów hipotecznych. Dzięki pośrednikom banki nie muszą inwestować w rozwój własnej sieci doradców hipotecznych, co kłóciłoby się z praktykami popularnymi w obecnych czasach - erze ograniczania kosztów własnych poprzez ciągłe ograniczenie liczby placówek własnych.

Wszystko dla dobra (?) konsumenta

Zakaz wynagradzania pośredników przez banki (w przypadku sprzedaży kredytów hipotecznych) ma na celu zwalczanie złych praktyk, polegających na prezentowaniu klientom ofert najbardziej opłacalnych dla doradcy (tych, od których miał najwyższe prowizje). Po zmianach ma być lepiej - pośrednicy będą mieć na względzie już tylko dobro samego klienta, starając się wyszukać ofertę dla niego najkorzystniejszą. Niestety, wątpliwe, by konsumenci byli zadowoleni z tego, że za tę usługę będą musieli zapłacić z własnej kieszeni.